Ambasador Najbliższej Okolicy # 2 – Rowerem nad Okuninkę na grilla

Co taki człowiek jak ja może chcieć od życia więcej, niż sierpniowe łany zboża, szerokie pola, prosty asfalt, szpalery topól przy drodze przez kilkanaście kilometrów i trochę czasu? No dobra, potrzebuje jeszcze pięknego nieba, intensywnych zapach środka lata, przestrzeni. No i dwóch kółek połączonych ramą czyli roweru. CZYTAJ DALEJ

Spektakl

Szwedzkie prawo Allemansrätten gwarantujące każdemu człowiekowi dostęp do przyrody wyznaje zasadę, że można rozbić namiot w odległości co najmniej 150 metrów od najbliższej prywatnej posiadłości. „Każdy człowiek ma prawo do kontaktu z naturą. Wynika ono z przekonania, że człowiek jest integralną częścią przyrody, zaś cywilizacja ma z nią współistnieć, a nie rywalizować” podaje ustawodawca. Podobają mi się te wartości, a zasady akceptuję przy planowaniu mojego długiego weekendu w Szwecji. Po przedarciu się przez gęste krzaki, obejściu mini-półwyspu, przejściu bagienka i lasu iglastego, po oddaleniu się od solidnych, drewnianych szwedzkich domków wytypowałem miejsce na namiot. Rozstawiłem swoją przenośną chałupę, zaaranżowałem wnętrze i usadowiłem się wygodnie na szkierze (skalista skandynawska wysepka na jeziorze) i przygotowałem się na przedstawienie. Tylko coli z rurką i popcornu brakowało, by dopełnić obrazek konsumenta sztuki wyższej. CZYTAJ DALEJ

Zrobiłeś to zuchu!

Minęło równo dziesięć dni od decyzji do wykonania pomysłu. W moim słowniku marzenie to cel z terminem wykonania, inaczej jest tylko snem. Marcin wyposażył mnie w porządną czołówkę, a Andrzej w wojskowy nóż. W Decathlonie zaangażowałem miłego pracownika do zebrania brakujących fantów: menażki, kompasu, kijków trekkingowych i skarpet w góry. W Internecie kupiłem ultra-lekki, amerykański namiot trekkingowy, a w supermarkecie kilka kilogramów jedzenia. Przeczesałem wyniki google search z hasłem Gorgany i przeczytałem wszystkie relacje z wędrówki po tych górach po polsku i ukraińsku. Wypytałem Volodymyra, ukraińskiego kolegę po dyplomatycznym fachu o szczegółowe informacje dotyczące szlaków w tych górach, a dzięki Arturowi, przewodnikowi po Lwowie mogłem zaplanować dojazd przez Ukrainę w góry. Lyubov pomogła mi znaleźć nocleg w Lwowie, gdzie dwie noce gościł mnie ukraiński punk-rockowiec Andriej. CZYTAJ DALEJ

Polska jest piękna! Pomysł na weekend # 5 – Suwalszczyzna

Wigierski Park Narodowy, Suwalski Park Krajobrazowy, polsko-litewskie pogranicze, polodowcowe jeziora rynnowe i rozległe lasy poprzecinane wielkimi polami. Witamy na Suwalszczyźnie. Według mnie najpiękniejszym regionie Polski i idealnym do uprawiania turystyki rowerowej. To w tych okolicach znajduje się cud inżynierii wodno-lądowej z XIX wieku, Kanał Augustowski z licznymi śluzami, wąska jak dywan Czarna Hańcza, którą kajakiem spływał Jan Paweł II. Puszcza Augustowska, miasteczka Sejny, Puńsk i Wiżajny w których mówi się po polsku i litewsku. Najpiękniejsze na ziemi jezioro Wigry, najgłębsze w Polsce jezioro Hańcza i polski biegun zimna w Wiżajnach. Regiony te odwiedził Peter Jackson, planując zekranizować tutaj Hobbiton, jednak to Nowa Zelandia ostatecznie zagrała w całym filmie Władca Pierścieni. CZYTAJ DALEJ

Polska jest piękna! Pomysł na weekend #4 – Góry Stołowe

Zapewne niewiele osób w naszym kraju zdaje sobie sprawę z istnienia fantastycznych formacji skalnych rozsianych po Parku Narodowym Gór Stołowych. O takich cudownych miejscach nie miałem pojęcia i ja, do czasu gdy pewna młoda dama z Krakowa nie rzuciła pomysłu – Czarek, jedziemy w Góry Stołowe! Zlokalizowane na granicy Polski i Czech góry te powstały z kredowych piaskowców i są jednymi z nielicznych gór płytowych w Europie, uformowanymi w wypiętrzone, ale płaskie masywy. Park Narodowy Gór Stołowych znajduje się dokładnie w powiecie kłodzkim województwa dolnośląskiego, zaś w jego otulinie leżą popularne miejscowości uzdrowiskowe jak Polanica Zdrój, Duszniki Zdrój i Kudowa Zdrój. Te niesamowite miejsca odwiedziliśmy w kwietniu 2011 roku, czyli pięć lat temu, ale mam nadzieję, że góry wciąż tam stoją, skoro ich formowanie zajęło 30 mln lat.  CZYTAJ DALEJ

Polska jest piękna! Pomysł na weekend #3 – Wielkie Jeziora Mazurskie

Wiosna idzie dużymi krokami, więc na blogu przedstawiam przepis na kolejny około-weekendowy wypad w Polskę. Trzydniowa wycieczka rowerowa przez Wielkie Jeziora Mazurskie. Start w sobotę, 8:00 umówionym przejazdem z Blablacar z metro Politechnika, Warszawa do Giżycka – serca Mazur. Punkt dwunasta przekraczam próg serwisu rowerowego i zarazem wypożyczalni. Wybieram sprawny i naoliwiony rower trekkingowy i podpisuję umowę. W cenie wynajmu miły majster dorzuca mi sakwę. W 5 minut z modnego hipstera przebieram się w strój Lance Armstronga, przepakowuje sprzęt z plecaka do sakwy, a zbędne rzeczy zostawiam na zapleczu serwisu. Piękne wrześniowe słońce dopisuje, włączam endomondo – śledzenie trasy, kupuję kilogram węglowodanów i kilka powerrade’ów w jednym z supermarketów i ruszam w drogę. CZYTAJ DALEJ

Hotel wielogwiazdkowy

Móc utrzymać się ze swojej pasji to marzenie i cel wielu młodych ludzi wchodzących w dorosłość. Coraz częściej można usłyszeć o twórcach internetowych którzy dzięki systematycznej pracy i tworzeniu ciekawych filmów w Internecie pozyskali sponsorów i współpracując z markami, zapewnili sobie przychód. Podobne historie stają się coraz częstszym udziałem artystów hiphopowych którzy dzięki sprzedaży płyt, koncertom oraz sponsorom teledysków mogą w pełni poświęcić się swojej pasji. CZYTAJ DALEJ

Stay in the moment. Go wander. Polska jest piękna! Pomysł na weekend #2

Jak za każdym razem, gdy coś mi się nie podobało w moim życiu i najbliższym otoczeniu, tak tym razem spakowałem plecak, kupiłem bilet i wyszedłem z domu, licząc że jak wrócę problem zniknie. Tym razem na południowy zachód. Najpierw cztery godziny w nowoczesnym pendolino z Warszawy do Wrocławia, potem jeszcze trzy i pół w Kolejach Dolnośląskich do Szklarskiej Poręby. CZYTAJ DALEJ

Gepardy sprzed 35 lat

Kilka dni temu w moje ręce wpadło dziesięć wydań magazynu National Geographic w języku angielskim, rocznik 1980. Dostałem je od Zbyszka, przyjaciela mieszkającego w moim rodzinnym mieście Parczew. Poznaliśmy się ponad rok temu podczas zawodów ze strzelania z broni palnej na strzelnicy w pobliskich lasach w ramach Ligi Obrony Kraju. CZYTAJ DALEJ