Via ferraty w Dolomiti di Brenta (Włochy) – przygotowanie sprzętu, trasy i podróży

via ferraty w Dolomiti di Brenta

Włoskie Dolomity to specyficzne góry. Przypominające strzeliste wieże składają się z wapiennych skał, a ich podłoże to białe zbocza i kruche głazy. Dolomity robią piorunujące wrażenie. Położone są w Alpach wschodnich, w północnej Italii, w krainie geograficznej zwanej Tyrol Południowy lub Górna Adyga. Zbudowane są z unikatowego kruszcu, wspomnianej wapiennej skały, zwanej dolomitem (fachowa nazwa to osadowa skała węglanowa). Celem mojej drugiej wyprawy w Dolomity, po zimowym, chociaż już w kwietniu treku przez masyw Tre Cime di Laveredo było pasmo Dolomiti di Brenta. Pasmo znane ze swoich górskich dróg żelaznych… Czytaj dalej Via ferraty w Dolomiti di Brenta (Włochy) – przygotowanie sprzętu, trasy i podróży

Mazury, znowu? Ełk – Szwałk – Orzysz #rowerem z Balbinką! FOTOSTORY

w oddali jezioro Szóstak, trasa Pietrasze - Stare juchy

Kto nie był ten gapa! Kto był, ten wie że można tam wracać milion raz! Mazur nie trzeba nikomu przedstawiać! Tym razem udałem się z dziewczyną pociągiem do Ełku z Warszawy (3,5 h) komfortowym składem Dart PESA. Założyliśmy, że zrobimy sobie weekendowy rajdzik od Ełku, na północ przez Szwałk i na południe przez Stare Juchy, Orzysz i spowrotem do Ełku. Czytaj dalej Mazury, znowu? Ełk – Szwałk – Orzysz #rowerem z Balbinką! FOTOSTORY

Karpaty ukraińskie – Czarnohora #harpagany dwa

Hoverla, Czarnohora, Ukraina

Chodzę w góry, by odroczyć zepsucie przez cywilizację mej tkanki ludzkiej. Chodzę w góry, by nie rozpasać się w komforcie, który rozleniwia i ogłupia. Szukam tam stymulacji i wyzwań. W miastach ludzie żyją w wielkim komforcie, ogrzewanych pomieszczeniach, pożywienie leży masowo w supermarketach i w lodówkach. Miasta ograniczają kreatywność, zabijają oryginalne myśli, natłok bodźców męczy mózg. Wystarczy poświecić swój czas, by zarobić pieniądze na te komforty. Przepis na spędzenie życia jakże prosty, powszechny i uniwersalny. Niekoniecznie akceptowalny przez każdego. W górach zasady są inne. Jedzenia nie kupi się w Macdonaldzie pod górą, nocleg trzeba nosić na plecach. Zapewnić sobie ciepło w trudnych warunkach atmosferycznych. Dużo kombinować by nie dać się pokonać przez góry. Długo się przygotowywać. Z pokorą wejść w świat gór i z szacunkiem gościć w nich kilka dni. Żeby podołać przygodzie i bezpiecznie przejść trudne pasmo i wdrapać się na upatrzoną górę. Czytaj dalej Karpaty ukraińskie – Czarnohora #harpagany dwa

Norweskie góry Rondane

Park Narodowy Rondane to najstarszy obszar chronionej natury w Norwegii założony w 1962 roku. Słynie jako siedlisko dzikich reniferów i ukształtowanych przez lodowiec dolin i szczytów. Jego krajobraz to kilka dwutysięcznych szczytów zasypanych śniegiem przez większą część roku oraz łagodne doliny porośnięte porostami. Kilka wijących się rzek oraz jeziora rynnowe. Góry Rondane to cel mojej przygody pod koniec kwietnia tego roku. Czytaj dalej Norweskie góry Rondane

Trasy rowerowe wokół Warszawy

Dwumilionowe miasto z wieżowcami jak Gotham City. Korpoludziki biegają w pośpiechu wdychając smog. Brodate i wytatuowane hipstery sączą sojowe latte na Placu Zbawiciela, a ty łakniesz przestrzeni i kontaktu z przyrodą. Nawet drzew mało by je poprzytulać, tym bardziej z nowym ministrem środowiska, naczelnym szkodnikiem leśnym. Do niedawna jedna linia metra z południa na północ…która wszystko załatwia. Nieważne gdzie mieszkasz, czy na Bemowie, Pradze, Bielanach czy Ursynowie – jesteś  rowerowo urządzony. Jeśli masz rowerową chcicę co najmniej dwa razy w tygodniu jak ja…w przeciągu pół godziny możesz się dostać do miejsca startu naprawdę interesujących szlaków rowerowych w Mazowszu. Złapać endorfiny na dwóch kołach, popodziwiać większe przestrzenie i popatrzeć w chmury. Czytaj dalej Trasy rowerowe wokół Warszawy

12 kont na Instagramie, które mnie inspirują

Instagram to najpopularniejsze miejsce w sieci do karmienia zmysłów estetycznych. Dla mnie jest to nie tylko przyjemny przegląd  przez trendy w dziedzinie moich zainteresowań, ale też skarbnica wiedzy o kierunkach podróży, sprzęcie czy inspiracjach od moich idoli podróżniczych.

Instagram mądrze używany może być bardzo potężnym narzędziem. Jest też silnym motywatorem. Wszystko co tu oglądam motywuje mnie do akcji. Gdyby nie Instagram, nie wiem czy odkryłbym Lofoty. Fenomenalne zdjęcia amerykańskiego podróżnika zadziałały na mnie jak wysyłka 20 kg ciuchów od modnej marki na szafiarkę. Prosty ze mnie chłopina, więc w kilku słowach mój instagram to piękne krajobrazy, modelki, psy, motywacje i tatuaże. W końcu to moja myślodsiewnia, w której karmie swoje zmysły codziennie – musi na mnie działać pozytywnie. Obserwuje tylko ponad 200 osób, selektywnie wybieram treść która mi się wyświetla w feedzie. Dziubkom i selfiaczkom podziękowałem. I wszystkim osobom które na instagramie nie mają nic więcej ponad zdjęcia w lustrze. Czytaj dalej 12 kont na Instagramie, które mnie inspirują

Gdy trekking zamienia się w alpinizm #adrenalina

bivaco Frattini, Alpy Bergamskie

Nadchodzi taki moment gdy trekking trawiastymi zboczami stromych gór zamienia się w wspinaczkę po łańcuchach. Beztroskie wędrowanie z kijkami lekko pod górę w słoneczku drastycznie się kończy. A nikt tego nie zapowiadał zaznaczając na mapie! Zaciemniona strona wielkiej skalistej góry opóźniała topnienie śniegu. Szlak prowadził ostro pod górę, przez rozkruszoną skałę, gdzieniegdzie przecinając białe, zasypane śniegiem obszary. Śnieg coraz wyżej zamieniał się w zlodowaciałą substancję, którą ciężko było przebić butem bez raków. CZYTAJ DALEJ