Telegram z Delty Nilu #6 – Co mnie wkurza w Aleksandrii?

  1. Hałas. Egipt to najgłośniejszy kraj w jakim kiedykolwiek byłem. Chciałoby się powiedzieć: miasto tętni życiem od świtu do zmierzchu. Ale nie. Całe miasto jest głośne non – stop. Nawet w nocy, szczególnie po zmroku, gdy robi się chłodniej a ludzie wychodzą tłumnie na ulice i do kawiarni. Ludzie mówią bardzo głośno, a samochody trąbią nieustannie, do około 3-4 nad ranem. Tylko przez kilka godzin, do 7-8 rano jest względnie cicho. Hymnem narodowym tego kraju powinien być dźwięk klaksonu. CZYTAJ DALEJ

Trzy czarownice

Maroko

Sto dni przed moimi narodzinami – 15 czerwca 1987 roku Komisja Europejska, organ wykonawczy Unii Europejskiej, uruchomił ogólnoeuropejski program wymiany studentów. Program ten nazwany został na cześć jednego z czołowych humanistów europejskiego Renesansu – Erazma z Rotterdamu. Przez kilkanaście lat idea ta spopularyzowała się w całej Europie i dotarła także do Polski, która dołączyła do UE w 2004 roku. Ja w międzyczasie urosłem i dorosłem, zdałem maturę, poszedłem na studia i idąc za ciosem, na czwartym roku studiów magisterskich wyjechałem na roczne stypendium w ramach programu Erasmus do Granady, Hiszpanii. CZYTAJ DALEJ