Dlaczego tak bardzo fascynuje mnie Ukraina?

Kartony tanich cygaretów szmuglowane w siedzeniach autobusów przez granice. Długonoga blond piękność o cukierkowych oczach, spacerująca w szpilkach wzdłuż podolskiej wsi. Trująca wóda w plastikowych butelkach przywożona zza granicy. Tanie wafelki czekoladowe z prezydenckiej firmy. Opatulone babuszki o złotych zębach, tachające kilogramy ciemadanów w torbach w kolorowe, kwadratowe wzorki. Okrutni banderowcy nabijający dzieci na widły. Legendy o ukraińskich mafiach napadających na turystów. Zabójstwa polityczne, mityczne super-płodne czarnoziemy, bezkresne stepy i złoża rud kopalnych gdzieś w Donbasie. Wakacje za bezcen na Krymie, sentymenty polskich Kresów wschodnich. Ta… , też dostałem w posagu od mojej społeczności ten zestaw stereotypów i pół-prawd o Ukrainie. Ale powoli, spróbujemy sprawdzić czy Ukraina jest aż tak strasznym Mordorem. Czytaj dalej Dlaczego tak bardzo fascynuje mnie Ukraina?

Trekking przez Użański Park Narodowy

Użański Park Narodowy to praktycznie ostatnia destynacja w Karpatach Ukraińskich, która czekała na swój czas w moim kalendarzu podbojów górskich. UPN to najbliższa część Bieszczad po stronie ukraińskiej, widziana z Tarnicy, ciągnąca się od Przełęczy Użockiej na wschodzie do granicy ze Słowacją na Zachodzie. Góry te to wielkie karpackie lasy bukowe i przełęcze, które widać patrząc na południe podczas wędrówek po bieszczadzkich połoninach. Pod koniec sierpnia 2017 wraz z kolegą wyruszyłem przecierać szlaki tych gór. Czytaj dalej Trekking przez Użański Park Narodowy

Karpaty ukraińskie – Czarnohora #harpagany dwa

Hoverla, Czarnohora, Ukraina

Chodzę w góry, by odroczyć zepsucie przez cywilizację mej tkanki ludzkiej. Chodzę w góry, by nie rozpasać się w komforcie, który rozleniwia i ogłupia. Szukam tam stymulacji i wyzwań. W miastach ludzie żyją w wielkim komforcie, ogrzewanych pomieszczeniach, pożywienie leży masowo w supermarketach i w lodówkach. Miasta ograniczają kreatywność, zabijają oryginalne myśli, natłok bodźców męczy mózg. Wystarczy poświecić swój czas, by zarobić pieniądze na te komforty. Przepis na spędzenie życia jakże prosty, powszechny i uniwersalny. Niekoniecznie akceptowalny przez każdego. W górach zasady są inne. Jedzenia nie kupi się w Macdonaldzie pod górą, nocleg trzeba nosić na plecach. Zapewnić sobie ciepło w trudnych warunkach atmosferycznych. Dużo kombinować by nie dać się pokonać przez góry. Długo się przygotowywać. Z pokorą wejść w świat gór i z szacunkiem gościć w nich kilka dni. Żeby podołać przygodzie i bezpiecznie przejść trudne pasmo i wdrapać się na upatrzoną górę. Czytaj dalej Karpaty ukraińskie – Czarnohora #harpagany dwa

Zrobiłeś to zuchu!

Minęło równo dziesięć dni od decyzji do wykonania pomysłu. W moim słowniku marzenie to cel z terminem wykonania, inaczej jest tylko snem. Marcin wyposażył mnie w porządną czołówkę, a Andrzej w wojskowy nóż. W Decathlonie zaangażowałem miłego pracownika do zebrania brakujących fantów: menażki, kompasu, kijków trekkingowych i skarpet w góry. W Internecie kupiłem ultra-lekki, amerykański namiot trekkingowy, a w supermarkecie kilka kilogramów jedzenia. Przeczesałem wyniki google search z hasłem Gorgany i przeczytałem wszystkie relacje z wędrówki po tych górach po polsku i ukraińsku. Wypytałem Volodymyra, ukraińskiego kolegę po dyplomatycznym fachu o szczegółowe informacje dotyczące szlaków w tych górach, a dzięki Arturowi, przewodnikowi po Lwowie mogłem zaplanować dojazd przez Ukrainę w góry. Lyubov pomogła mi znaleźć nocleg w Lwowie, gdzie dwie noce gościł mnie ukraiński punk-rockowiec Andriej. CZYTAJ DALEJ