Podsumowanie 2020 roku

2020 rok był nietypowy dla całego świata. Dla mnie personalnie był całkiem rozwojowy, bardzo ambitny górsko oraz pomyślny materialnie i zawodowo. Bardzo dużo czasu spędziłem w górach podejmując różne aktywności, ale też bardzo dużo czasu spędziłem przed komputerem w pracy oraz w aucie podróżując do celu. Dobrze mi się żyło i pracowało, aczkolwiek epidemia oraz obostrzenia w życiu, w dostępie do kultury i ograniczone możliwości przemieszczania się mocno mnie zmęczyły. „Jedyną stałą rzeczą jest zmiana”, to hasło które najlepiej opisuje nieustannie nasze życia. Toast z grubego kufla za powodzenia w nowym 2021 roku!

Blog

W 2020 roku opublikowałem 24 wpisy, z których najpopularniejsze okazały się relacje z podróży do Chorwacji i ze wspinaczki na Zugspitze. To też trzeci rok serii „co świruje”, która utrzymuje we mnie dyscyplinę do pisania. Blog cezarkos.pl w 2020 przyciągnął 7106 odwiedzających, którzy wyświetlili go 20 587 razy. Podsumowując, jest to niewielki spadek oglądalności bloga w stosunku do roku poprzedniego. Najwięcej czytelników mam w Polsce, USA i w Niemczech! Pozdrawiam cały świat!

Książki

Przeczytałem 24 książki w tym roku (co daje 9,796 stron), to aż 13 wydawnictw mniej niż w 2019!

Najlepsze pozycje tego roku to: „Arktyczne marzenia” Barrego Lopeza o pasji poznawania przyrody w kanadyjskiej Arktyce, trzymająca w napięciu relacja z górskiego wypadku w czasach ZSRR w górach Uralu „Tragedia na przełęczy Diatłowa” Alice lungen, świetny reportaż Tomasza Michniewicza o zwykłych ludziach z całego świata pt. „Chrobot” , błyskotliwie napisana piórem Waltera Isaacksona biografia renesansowego geniusza „Leonardo da Vinci” , „Akan” o bracie Józefa Piłsudskiego uwikłanego w historię XX wieku i odkrywanie Sachalina, oraz mocno lewicowa krytyka korporacji które niszczą środowisko Naomi Klein „To zmienia wszystko” . Bardzo wysoko oceniam także powieść „Stramer” Mikołaja Łozińskiego o żydowskiego rodzinie z Tarnowa w przededniu II wojny światowej oraz oba reportaże Ilony Wiśniewskiej o norweskich regionach podbiegunowych – „Hen” i „Białe” . Na sam koniec roku dużo radości dała mi survivalowa „Zew natury” Guya Grieve.

Wszystkie moje książki przeczytane w 2020 roku pod linkiem goodreads.

Filmy

W tym roku ciężko było udać się do kina, wiele produkcji zostało zamrożonych lub wstrzymanych, a kina odraczały premiery. Wreszcie dorosłem do momentu, by kupić duży telewizor i na nim oglądać filmy. Najlepsze filmy minionego roku według mnie: 1917, Dżentelmeni, Nędznicy, Ruchomy zamek Hauru, Może pora z tym skończyć, W samym sercu morza, Meru, Ostatni Traper.

Za najlepsze seriale 2020 roku uważam: Outsider, Rok za rokiem, zero zero zero, Kalifat, Devs, Trocki, Drwale, Barbarzyńcy, the Liberator.

Sport

Pandemia potrafi wywrócić nawet najlepszy plan na formę sportową, ale ja mam naturę fightera i nie lubię wymówek. Moja forma nie spada, rośnie, a to co robię w kwestii ruchu fizycznego utrzymuję mnie w bardzo dobrej kondycji. Odpukać, przy tak intensywnym sportowo stylu życia w tym roku nic mi się złego nie stało, żadnej kontuzji, oby tak dalej! Dalej cały letni sezon gram intensywnie w tenisa, w zimowych miesiącach wspinam się regularnie boulderowo na cruxie. Dzięki Kubie, który nauczył mnie wspinaczki z liną na prowadzenie, odwiedzam sporadycznie Makak czy SG. Spełniłem też swoje marzenie – pojechać na Jurę na weekend wspinaczkowy w skały. Nie jeden, a nawet dwa! Już wiem z czym to się „je” i bardzo mi to przypadło do gustu. Droga na kurs skałkowy i taternickim od teraz stoi otworem!

Na początku roku spędziłem jeden dzień na stoku w Korbielowie szusując na nartach zjazdowych oraz trzy dni wchodząc i zjeżdżając na ski turach z Kasprowego.

W tym roku nie gram już w ogóle w siatkę, i mniej udaje się pływać, ponieważ baseny są zamknięte. Czasem wyskoczę sobie pobiegać po Polach Mokotowskich czy lasach parczewskich. To był rok bardzo wielu wędrówek górskich, wspinaczki ferratowej oraz alpinizmu, ale o tym w dziale podróże.

To lato było trochę bardziej „wodne outdoorowo” niż poprzednie lata, gdyż dzięki desce SUP dużo pływałem na jeziorach Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, na Mazurach oraz na chorwackim wybrzeżu. Tam też dużo nurkowaliśmy z maską. Woda to nie mój żywioł, aczkolwiek umiem się w niej dobrze odnaleźć.

Jakby mi było mało „rowerowania”, w tym roku przeniosłem się na rower MTB i zacząłem robić wyrypy górskie na rowerze MTB. Na samym rowerze górskim pykło 750km! W ten sposób spędziłem jeden weekend w Beskidzie Sądeckim, jeden w Karkonoszach oraz kilka dni w górach Dachstein w Austrii. Wspominając o weekendowych wypadach na rower trekkingowy i pod namiot po Mazurach to już tradycja, w tym roku cztery weekendy spędziłem w tej formie na Mazurach. Podsumowując na rowerze w tym roku przejechałem 3000 km. Sport rzecz święta, nawet w zimie muszę sobie wydzielać jeden dzień w tygodniu na odpoczynek.

Podróże

W tym roku znalazłem pracę by podróżować ;-). Żartuję, aczkolwiek to był cały rok na etacie, gdzie spędziłem 48 dni w podróży przy 24 dniach urlopu. Jak na rok pełen utrudnień w podróżowaniu rozrachunek końcowy jest całkiem imponujący.

W tym roku zrobiłem 4 weekendowe wyjazdy rowerowe na Mazury – Suwalszczyzna po raz piąty na majówkę, oraz okolice Olsztyna dwa razy w czerwcu oraz jeziora w okolicach Mrągowa w sierpniu. Jeden na Podlasiu rowerowo. Jeździłem trochę rowerem po Mierzei Kurońskiej na Litwie oraz na wyspie Sarema w Estonii i w okolicach Rygi podczas objazdówki autem krajów nadbałtyckich. Dwa weekendy poświęciłem na ekstremalną jazdę rowerem MTB po Beskidzie Sądeckim oraz Karkonoszach.

W Tatry wybierałem się aż 7 razy, na Jurę 2 razy, zaś w Beskid Żywiecki, Karkonosze, Beskid Sądecki i Pieniny po raz.

W górach Austrii byłem dwa razy, raz w Niemieckich Alpach. W tym roku wszedłem w stylu alpinistycznym na najwyższą górę Austrii – Grossglockner, Niemiec – Zugspitze oraz Polski – Rysy. Spędziłem dwa długie urlopy z dziewczyną w lato: pierwszy w Chorwacji pływając i zwiedzając Istrię oraz drugi: duża objazdówka po krajach nadbałtyckich. Prawie tydzień wędrowałem i wspinałem się po najtrudniejszych ferratach w Europie w masywie Dachstein w Austrii, gdzie także śmigałem rowerem MTB. Jeden weekend poświęciłem na czilling nad jeziorem Nidzkim z kumplami oraz dwa weekendy w Parczewie na odpoczynek w lato nad jeziorami. Raz udało się też podskoczyć na półtora dnia nad polskie morze.

W tym roku otworzyłem sobie furtkę do wypadów alpinistycznych w góry wysokie, wspinaczki skalnej, wyjazdów na rowerze MTB oraz dzięki zakupowi nart skiturowych wyjazdów narciarskich poza szlakiem we wszystkich górach gdzie jest śnieg.

Praca

W nowy, 2020 rok wszedłem w fazie poszukiwania pracy, ale już około 15 stycznia wiedziałem, że będzie dobrze. Pod koniec stycznia rozpocząłem nową pracę w kancelarii prawnej w centrum Warszawy. Tym razem w modelu B2B czyli poprzez własną działalność. Założenie własnej działalności było dla mnie przełomem i dużym wyzwaniem, któremu podołałem. To był rok skoku na głęboką wodę w kwestiach zawodowych, czas nauki kręcenia i montowania filmów oraz tworzenia grafik w programach komputerowych oraz wielu innych zadań (m.in. ogarnianiu webinarów, alertów mailingowych czy pisaniu krótkich tekstów o podatkach i tworzenia strony www pod SEO). Dodatkowo prowadzę sam swoją księgowość przy nieocenionej pomocy Wojtka, któremu jestem wdzięczny za wielką cierpliwość i profesjonalizm. Pamiętając problemy zawodowe dwóch ostatnich lat, w tym roku byłem zwycięzcą i postawiłem na swoim. Był to też rok kilku miesięcy rotacyjnych na pracy zdalnej, która ma tyleż plusów, co minusów.

Zmiany

Ten rok ułożyła, tudzież rozwaliła epidemia. Zamknęło to epokę 12 lat podniebnych podróży w moich życiu, od 2007 roku do początku 2020 odbyłem ponad 150 lotów.

Największym gamer changerem tego roku w moim życiu był zakup auta. Od momentu zakupu czyli końca czerwca przejechałem nim 20 tys. kilometrów. W myśl teorii Darwina, przetrwają nie najsilniejsi, ale ci najlepiej dostosowani, i ja musiałem zmienić swoje poglądy na posiadanie auta, co okazało się strzałem w dziesiątkę. W roku ograniczeń lotniczych, zamykanych i otwieranych granic, chaosu w pociągach i autobusach nabytek pojazdu marki Passerati kombi był bardzo korzystny ;-). Jest tylko jeden skutek uboczny posiadania auta – mniej czytasz książek, bo musisz je kierować, zamiast beztrosko siedzieć na fotelu w pociągu czy w samolocie.

Porażki

Do największych porażek tego roku zaliczam zamknięte kina i teatry oraz baseny. Sprawiło to, że jakość życia w Warszawie i jej główna przewaga nad innymi miejscami w Polsce zmalała. Zabierając ofertę kulturalną miastu poprzez obostrzenia pandemiczne nie tylko wiele ludzi straciło pracę, a wiele źródło rozrywki i rozwoju kulturalnego. Obserwuję też, że współczesny hiphop to już chyba muzyka nie dla mnie i czas się powoli przestać nią interesować.

W tym roku zaliczyłem też dwie spektakularne porażki. Pierwsza to podjęcie próby pracy i przejście konkursu w OBWE która skończyła się fiaskiem oraz włożenie dużej ilości energii i napisanie od zera projektu pracy doktorskiej – research proposal na Uniwersytet Sztokholmski, na który nie zostałem przyjęty. Jak to mówią, pokaż mi swoje porażki, a powiem ci ile jesteś wart.

Nowe rzeczy

Po 17 latach postanowiłem wrócić do gier komputerowych! W grudniu kupiłem sobie ps4 oraz kilka gier. Nie wiem czy taka rozrywka może jeszcze w 100% angażować faceta po 30tce, ale dam sobie jeszcze kilka szans. Jak dotąd moja obserwacja sprowadza się do tego, że każda gra polega na zabijaniu wroga na tle różnych światów przedstawionych.

W tym roku coraz częściej chodząc po lesie sprzątałem śmieci. Kupiłem sobie trzeci rower, tym razem górski oraz narty ski turowe, które rozpoczynają nowy etap w poznawaniu gór przeze mnie. Coraz więcej się wspinam z liną w skale i na sztucznej ścianie oraz przeszedłem Kurs turystyki alpejskiej w Tatrach.

2021?

Inszallah, mówią Arabowie, jeśli się uda to bym chciał wejść na kilka dużych gór, pojeździć na ski turach nad norweskimi fiordami, więcej się wspinać w skałach, poznać jakiś nowy odległy kraj np Japonię, więcej jeździć rowerem, więcej czytać książek i oglądać filmów, więcej robić projektów z fajnymi ludźmi…

Z życzeniami zdrowego roku, powrotu do normalności w 2021 oraz spełniania postawionych celów!

Kreatywne postanowienia na nowy rok.

Dla porównania, moje podsumowanie 2019 roku.

Jedna uwaga do wpisu “Podsumowanie 2020 roku

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s