Co świruje: listopad 2018

co swiruje XI 2018

Świrować (czasow.) – tworzyć, robić, kombinować, kreować, planować, działać.

Co świrujesz w te dni? O tym co słychać u mnie, piszę na łamach tej serii na blogu. Raz na miesiąc o codziennych akcjach, kulturze, pomysłach i inspiracjach. Co świrowałem w listopadzie – zapraszam!

Książki

Ślepnąc od świateł – Jakby Żulczyk. Po obejrzeniu serialu na HBO GO, który zrobił na mnie duże wrażenie, zdecydowałem się na przeczytanie książki, na podstawie której powstał scenariusz serialu. Książka należy do kategorii – „szybko się czyta, lekka historia, dużo dialogów, mało opisów”. Niemniej, miałem przyjemność z poznania tej historii na piśmie. Serial jest rozwinięty o kilka wątków, ale ostatecznie, praktycznie każde słowo zostało sfilmowane – na plus!

Aleksander Wielki – Peter Green. Ta książka pochłonęła mnie na maksa. Obiło mi się o uszy, że biografie historyczne to niezła gratka dla pasjonatów historii i literatury, ale nie wierzyłem że aż tak! Wspominana książka to błyskotliwie napisana i wciągająca biografia największego stratega w historii wojskowości. Opisuje ustrój społeczno-polityczno-militarny ówczesnej greckiej Macedonii, stworzony przez Filipa II, oraz podboje i drogę do wielkiego imperium jego syna, Aleksandra. No po prostu miodzio!

Ucho igielne – Wiesław Myśliwski. Chyba pierwszy raz zawiodłem się na tym polskim klasyku. Uwielbiam jego gawędziarski styl pisania o polskiej wsi, prostych sprawach, prostych żywotach. Traktat o łuskaniu fasoli to jedna z najprzyjemniejszych polskich lektur. Ale najnowszej książce daleko do polotu jego poprzednich dzieł.

Warto żyć – Lejb Fogelman/Michał Komar. Wywiad spisany przez Michała Komara z warszawskim prawnikiem żydowskiego pochodzenia. Opisuje historię emigracji młodego studenta UW po marcu ’68 z Polski do Nowego Jorku i błyskotliwą karierę akademicką urozmaiconą spotkaniem sławnych wtedy muzyków, polityków i ludzi kultury. Jak dla mnie to lista podkoloryzowanych przechwałek starszego pana, który chce się przedstawić w jak najlepszym świetle – coś jak ekstrakt z fejsbuka. Same superlatywy, pomijanie jakichkolwiek trudności życiowych i brak nawet napomknięcia jak dużo bohater zawdzięcza społeczności żydowskiej, która go wspierała. Nie, nigdy nie jest się self-made manem, szczególnie w tym przypadku – warto byłoby pamiętać też o kontekście historycznym historii pana Fogelmana. Ktoś tu ma wielkie ego. Obiektywnie – książkę da się połknąć w jeden wieczór, można się ubawić, ale można też poirytować, szczególnie słysząc, że w jego życiu wszystko było „naj”.

Spod zmarzniętych powiek – Adam Bielecki. Topowy polski wspinacz na fali swojej popularności i zainteresowania Polaków górami, alpinizmem i himalaizmem opisał swoją historię. Mi się podoba – przystępna, lekka lekturka dla pasjonatów gór. Takie książki mnie zawsze motywują, historie okupionych wieloma trudami zdobywania szczytów. Adam robi naprawdę ładne zdjęcia! Jego droga do spełniania wspinaczkowych marzeń jest inspirująca.

Akcje

Listopad to miesiąc zamułki, nie ukrywam. Ale trzeba się ogarnąć i być stoikiem: „jak nie możesz robić A, to możesz robić B lub C”. Dzień jest zbyt krótki i pogoda paskudna by podróżować. Trzeba udać się na emigrację wewnętrzną i skupić na rozwoju umysłu. A dookoła wszyscy są starcami i nie mają grama energii by coś robić razem. Aura jest depresyjna – człowiek jakby się popsuł i nic nie cieszy.

Przez dwa tygodnie byłem totalnie nie w formie po wyrwaniu zęba – ósemki. A poza tym przestawiłem się na zimowy plan sportowy – raz w tygodniu basen, raz crossfit, czasem tabata, siatkówka i sauna – dzięki karcie multisport plus. Uczestniczyłem w jednym wieczorku Social media czwartek – spotkaniach pracowników tej branży. Pracuje też nad artykułem do lutowego wydania magazynu Rowertour o mojej letniej podroży rowerowej przez Finlandię. Postawiłem sobie za cel nie jeść słodyczy i nie pić coli. I po 3 tygodniach dyscypliny widzę tego efekty – nie tylko ubyło mi 2 kg, ale też mniej wydaje (a jadłem codziennie batonika i piłem słodkie napoje gazowane).

Mam nadzieję że pierwszy tej zimy wypad w Tatry odmieni kartę i da mi to trochę energii.

Filmy

Narcos: Mexico. Czwarty sezon jednego z najlepszych seriali jakie oglądałem. Ta antologia jednak nie jest tak dobra, jak poprzednie. Ale wciąż się na plus.

Frontier – serial o kanadyjskim pograniczu w XVII wieku z Jasonem Mamoa w roli głównej. Bardzo nieudana wersja Zjawy (the Revenant). A mógłby to być zajebisty serial.

Maniac – serial Netflix o eksperymencie naukowym polegającym na wymianie świadomości? sam nie wiem o co tu chodzi, po 4 odcinkach które są spoko, ale chyba za mało by się zajarać.

Kukułka – prosta historia wojenna fińskiego i rosyjskiego żołnierza, którzy spotykają się w chatce lapońskiej dziewczyny. Piękne, zabawne, nie-hollywodzkie kino.

Kryptonim anioł – szpiegowski film z bazy Netflix o wojnie 6-dniowej i wojnie Yom Kippur na Bliskim Wschodzie.

Harry Angel – amerykański klasyk, nie wiem jak go wcześniej przegapiłem. Nadrobiłem zaległość i nie wiem czym tu się zachwycać – nuuda!

Nawiedzony dom na wzgórzu – remake słynnego horroru. Obejrzałem tylko 2 odcinki, bo mi się nie spodobał.

Mountain – poetycki film z bazy Netflixa o miłości ludzi do gór. W akompaniamencie głosu Williema Defoe oglądamy fenomenalne górskie krajobrazy z całego świata. Piękny obraz. Dobra inspiracja do przygody.

Inspiracje

Lubię ten magazyn górski – a to wydanie niesie ze sobą ciekawe relacje, praktyczne informacje i wiele ładnych zdjęć!

Jak się ubrać w góry zimą?

Tanie bilety czarterem w świat?

Jak działa mózg bogacza?

Jak zarabiać online?

Podcast Michała Szafrańskiego o modelu biznesowym „busem przez świat”

Podcast Art of Manliness o byciu wdzięcznym po dniu Thanksgiving.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s