Co świruje – listopad 2019

Świrować (czasow.) – tworzyć, robić, kombinować, kreować, planować, działać.

Co świrujesz w te dni? O tym co słychać u mnie, piszę na łamach tej serii na blogu. Raz na miesiąc o codziennych akcjach, kulturze, pomysłach i inspiracjach. Co świrowałem w listopadzie 2019 roku – zapraszam!

Książki

Nadzieja w mroku – Rebecca Solnit. Pierwsza książka na którą trafiłem tej znanej w anglosaskim świecie ekolożki, felietonistki i feministki z Seattle. Jest to rozwinięcie eseju o nadziei dla ludzkości w momencie zniszczenia środowiska oraz groźby wybuchu wojny po 11 września. Autorka przywołuje kojące przykłady ludzkiej pomysłowości i organizacji społecznych takich jak np Alterglobaliści, zapatyści czy Occupy Wall Street, ruchów oddolnych które zmieniły historię ludzkości. Razić może wyraźna lewicowość, bezwzględna nienawiść do korporacji oraz fakt, że książka jest po prostu nieaktualna, nawet po kilku wznowieniach. Niemniej polubiłem tę pisarkę i już w kolejce czeka na mnie „Zew Włóczęgi”.

Stanisław Lem – życie nie z tej ziemi. Wojciech Orliński. Biografia wielkiego futurologa, pisarza, autora książek sci-fi z czasów PRLu. Sprawnie napisana historia człowieka, który przeżył Holocaust we Lwowie, pogromy Żydów i repatriacje do Krakowa, tworzenie się zrębów nowego państwa, sukcesy pisarskie, przyjaźnie z ludźmi kultury lat 60 i 70tych.

Filmy

Lincz – prawdziwa historia grupy ludzi, którzy wzięli sprawę w swoje ręce i zatłukli terroryzującego ich oprycha.

Obywatel Jones – nowy film Agnieszki Holland o wielkiej tragedii jaka odbyła się w początkowych latach powstawania Związku Radzieckiego. Młody, ambitny dziennikarz brytyjski dociera do Moskwy w poszukiwaniu tematu reporterskiego. I tak trafia na przymierającą głodem Ukrainę lat 30tych XX wieku.

Czerwony pająk – odgrzebana z czasów głębokiego PRLu opowieść o seryjnym zabójcy terroryzującym mieszkańców Krakowa. Całkiem w porządku filmidło.

Ptaki śpiewają w Kigali – bardzo, ale to bardzo niedynamicznie opowiedziana historia relacji Polki z dziewczyną z Ruandy. Obie kobiety przeżyły ludobójstwo w 1994 i po powrocie do Polski zaznajamiamy się z ich stanem psychicznym oraz kolejnymi trudnościami w ułożeniu sobie życia. Dla bardzo cierpliwych, gdyż akcja i dialogi sprawiają że się zasypia podczas seansu.

Sześć dni z życia – wstrząsająca opowieść o młodym Włochu, którego poznajemy w momencie aresztowania przez policję i oskarżenia o handel narkotykami. Spirala złych decyzji, niewydolności systemu penitencjarnego i pecha prowadzi do tragedii. Dobre, mocne kino.

Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi – całkiem intrygujący thriller z Japonią i Alice Wikander w roli głównej. Poznajemy niuanse życia obcokrajowców w kraju kwitnącej wiśni przez pryzmat młodej amerykanki, obsesyjnie zakochanej w japońskim fotografie. Ta historia ma ciekawe zakończenie.

Ukryta gra – wyświetlany w kinach w ostatnich tygodniach film Łukasza Kośmickiego, współscenarzysty Domu Złego. Trafiamy do PKiNu w 1962 w epicentrum światowego kryzysu geopolitycznego związanego z kryzysem w Zatoce Świń na Kubie. Pojedynek szachowy amerykańskiego profesora i rosyjskiego szachisty staje się projekcją rywalizacji dwóch mocarstw. Do połowy fajnie, ale zbyt amerykańsko, nieautentycznie, zaś niespodziewany koniec rozczarowuje. Szkoda, bo generalnie świetny temat i scenografia.

Seriale netflix – Ruchome piaski, Damnation, Co siedzi w głowie Billa Gates. Wszystkie całkiem ciekawie się zapowiadają.

Akcje

Pierwszy tydzień listopada spędziłem na uczestnictwie w sztafecie rowerowej Bike Jamboree. Wziąłem udział w 35 etapie, na odcinku Genewa – Norymberga. Przejechałem drugi raz w tym roku Szwajcarię rowerem, ale po siedmiu dniach musiałem przerwać projekt i wrócić do domu w wyniku małego wypadku rowerowego.  Poza kilkoma stłuczeniami i siniakami, ostatecznie nic mi się nie stało. Odwiedziłem izbę przyjęć w Ulm, a PZU wywiązało się z obowiązku i pokryło moje koszty (miałem ubezpieczenie PZU Wojażer, pakiet rowerzysta). Ostatni weekend miesiąca to wypad w Tatry z ziomkami. Pierwszy zimowy w tym roku!

W Warszawie typowy szary smutny listopad, ale to nie zmienia faktu, że trzeba być aktywnym. Dużo ciekawych rzeczy się dzieje – spotkania podróżnicze, konferencje naukowe (Świat pod Lupą, Jutronauci), warsztaty np. Outriders, festiwale filmowe (Sputnik). To dobry czas na „ostrzenie piły” i inspirowanie się nauką, zbieranie pomysłów. Ciekawe wydawnictwa tego miesiąca to magazyn Góry o wyprawach polarnych orz specjalne wydanie Newsweeka o historii TOPR.

2 uwagi do wpisu “Co świruje – listopad 2019

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s