Świrować (czasow.) – tworzyć, robić, kombinować, kreować, planować, działać,
Co świrujesz w te dni? O tym co słychać u mnie, piszę na łamach nowej serii na blogu. Raz na miesiąc o codziennych akcjach, kulturze, pomysłach i inspiracjach. Co świrowałem w kwietniu – zapraszam!
Filmy
Na pierwszy ogień – North face – fabularny film o rywalizacji wspinaczy z Austrii i Szwajcarii w zdobyciu północnej ściany Eigeru. Przyznam, że spodziewałem się wiele, ale trochę się nudziłem. Pozycja dla mocnych fanów wspinaczki. Z kolei dzieło tureckiego reżysera widziane w kinie Muranów pt. W ułamku sekundy to już dobre kino, aczkolwiek pozostawiające niedosyt. Na początku widzimy wybuch bomby przed biurem niemieckiego Turka, który po wyjściu z więzienia otworzył własny biznes. Połowa filmu to proces i debata nad skutkami emigracji oraz wieloetnicznego społeczeństwa. Jak dla mnie z tematu o takim potencjale można by więcej wycisnąć. Kino luna z kolei zaserwowało nam tytuł Cicha noc. I to jest film zdecydowanie wart obejrzenia. Historia jednej nocy wigilijnej na mazurskiej wsi, podczas której przeplatają się historie, losy i wydarzenia typowe dla wielu polskich rodzin. Wątek emigracji, spadku, wzajemnej pomocy w rodzinie i robienia interesów „ze szwagrem” sprawią, że wielu z nas poczuje zadumę nad tym filmem. Dobrą rozrywką był film polskiej reżyser Małgorzaty Szumowskiej Twarz. Zabawny ale też momentami smutny film o rodzinie która musi zmierzyć się z niezwykłą „chorobą” szalonego syna.
Poza tym obejrzałem pierwszy sezon serialu the OA. Dobrze się to oglądało, ale nie był to jakiś fenomenalnie nakręcony serial. Reklamuje się jako serial, który przypadnie do gustu fanom Stranger Things i Dark. Powiedzmy że jest w nim podobny klimat i zagadka, ale nie robi to furory. Zaczęliśmy też pierwszy sezon serialu Terror. Traktuje on o ekspedycji brytyjskiej Marynarki Wojennej do Arktyki. Mi się średnio podoba, przez brak wyrazistych postaci oraz kiepską choreografię, gdzie śnieg i lód wygląda jak styropian a na biegunie nie jest nikomu zimno 😉
Książki/czytelnictwo
Zmęczyłem jedno wielkie opasłe tomisko w tym miesiącu. 850 stronicowa epopeja o rodzinie drwali, przemyśle drzewnym, osadnictwie w Ameryce Północnej i budowaniu wielkiego przedsiębiorstwa. Lubię takie dobrze napisane książki. Anne Proulx – Drwale. Nowa powieść autorki Kronik portowych i Brockeback moutain. Dobrze się to czytało!
Ostatnio koleżanka podrzuca mi wyświechtany Tygodnik Powszechny i powiem wam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Zawsze czytałem Newsweek i Politykę, omijając ten tytuł, ale powoli się do niego przekonuje. Artykuły polityczno-społeczne w nim zawarte są bardzo fachowo i obiektywnie napisane, bez zbędnego bicia piany ani stawiania się po stronie jednej z opcji politycznej.
Sport
Ruszyłem na ostro z sezonem rowerowym! Już chyba 250 km na liczniku. Wiosna przyszła do Polski, a w lasach się zazieleniło. Każdy weekend spędzam na siodełku śmigając po lasach. Wreszcie można szukać ukojenia w zieleni! Zacząłem też sezon tenisowy w mojej szkole Roland Czaros :P. 2-3 wizyty w tygodniu na korcie to nowa rutyna. Szukam nowych graczy w Warszawie i trenuje kilka nowych osób. Tenis to mój ulubiony sport, ciężko to ukryć! Czasem też skoczę pobiegać na pola mokotowskie. Wszędzie jest zielono, yupi!!!
Podróże
Wojaże są już coraz bardziej wiosenne, chociaż pierwsze dni miesiąca spędziłem na górskiej wyrypie w Dolomitach. Wielkie śniegi dały mi w kość. Po powrocie do Polski przyszła już upragniona wiosna i można było odkurzyć rower, nasmarować tu i ówdzie i rozpocząć małe wojaże rowerowe.
W piątek trzynastego wsiadłem do samolotu do Szwecji i… nie odleciałem. Przed startem w samolot walnął piorun, należało mu się dłuższe serwisowanie co spowodowało opóźnienie wylotu o kilka dobrych godzi. Z tego powodu rezygnowałem z krótkiego wyjazdu weekendowego nad szwedzkie morze. Jeszcze się uda w przyszłości, na pewno.
Jeden weekend spędziłem z dziewczyną śmigając rowerem po lasach parczewskich (woj. lubelskie) czyli po mojej rodzinnej okolicy. Tamte przepastne lasy, pojezierze i region wiejski to niezmiennie najlepsza okolica na relaks na dwóch kółkach.
Akcje
Pracowałem nad 10 (!) stronicowym artykułem o mojej wyprawie rowerowej do Estonii, który ukażę się w czerwcowym wydaniu magazynu Rowertour. Zapraszam wkrótce do kiosków. Doszlifowałem też mój e-book o przygotowaniu wyjazdu w góry, który wreszcie ujrzał światło dzienne! Zapraszam do ściągnięcia poprzez kliknięcie w baner poniżej lub po prawej stronie. Poza tym byłem u okulisty i dostałem skierowanie po mocniejsze okulary (od kilkunastu lat noszę soczewki)! Obczaiłem fajny serwis okularowy, gdzie zamawiasz 5 oprawek do przesyłki do domu, wybierasz które ci pasują, i resztę odsyłasz za friko na koszt firmy. Muscat Wear. Już po majówce będę brylował w brylach 😉
Linkuje dla was kilka ciekawych tekstów, które przeszły przez moje ręce:
Wyborcza: korzyści płynące z jazdy rowerem.
Wyborcza: krytyka coachingu i pop-psychologicznego „pozytywnego myślenia”.
Art of Manliness: Stoickie zasady dobrego życia.
Plany
Dalej planuje: wyjazd na koło podbiegunowe na wyspę Senja (majówka), weekendowe wyjazdy rowerowe w Polskę: (Warmia, Mazury, Podlasie), robię kosztorys wyprawy rowerowej przez fińską Laponię. Na ten cel kupiłem już loty Gdańsk – Turku na lipiec i 16 dni spędzę na rowerze jadąc przez fińską Laponię. Wymagało to też zakupu bagażu na rower. Na horyzoncie pojawiła się też możliwość wyjazdu do Norwegii zaopiekować się psami husky na kilka dni.
Muza/audio
Taconafide – nowa płyta Taco i Quebo
Rapersampler – nowa płyta Mesa
Kendrick & SZA – totalny wymiatacz!
Podcast AoM o tym jak sprawić by życie miało sens i jak to się różni od bycia szczęśliwym
Michał Szafrański nagrał też fajny podcast o szukaniu pasji.