Telegram z Delty Nilu # 13 – arabski

Po kilkunastu latach nauki kilku europejskich języków obcych i szukania najlepszych metod przyszedł czas na kolejne wyzwanie: naukę języka arabskiego (współczesnej ustandaryzowanej odmiany arabskiego, bo np. w Egipcie, jak w i Maroku mówi się w innych dialektach)!

Proces nie jest tak trudny jak mogłoby się wydawać!

Skoro już trafiłem do świata arabskiego na dłużej, postanowiłem postawić sobie nowe wyzwanie i ponownie rzucić się na głęboką wodę.

Efekt: od trzech miesięcy regularnie uczę się języka arabskiego!

I nie zamierzam przestać po powrocie do Europy.

Stwierdzam: uwielbiam uczyć się pisania tych pajączków i hieroglifów 😉

Jak to robię? Oto kilka wskazówek:

  1. Dwa razy w tygodniu odrabiam lekcje z podręcznika pt. „Język arabski dla początkujących” autorstwa Anny Nawolskiej.

DSC_6744

Książka zawiera 76 lekcji polegających na nauce słów arabskich poprzez kaligrafię. Zaczyna się od prezentacji alfabetu arabskiego, (spółgłosek i samogłosek) później uczymy się ich łączenia na przykładzie prostych wyrazów.

DSC_6748

Na każdej kolejnej lekcji wprowadzana jest nowa litera, a jej pisanie ćwiczy się na przykładzie kilku nowy słówek. Każdą kolejną lekcję zaczynam od wypisania wyrazów, które już umiem i dodania nowej litery.

Stosuję tu strategię „baby steps” – małymi krokami wchodzę na wielką górę, przez co wyzwanie staje się mniej straszne!

Jak Bill Murray w filmie „What about Bob?” żeby pokonać swój starch, trzeba podjąć małe kroki i zapomnieć o paraliżującym strachu wynikającym z wielkości zadania.

  1. Nauka podstawowych zwrotów: wypisałem sobie je na kartkach i powiesiłem nad biurkiem w pracy. W sumie to już umiem przeprowadzić small talk 😉

speak arabic

  1. Nauka liczenia. Umiem już liczyć od 0 do 100. Umiem też pisać i czytać cyfry arabskie – kilka ćwiczeń na początku, rozszyfrowywanie cyfr na ulicy, pisanie i nauka wymowy i et voila!

IMG_20160602_220423

  1. Rozszyfrowuje litery w napisach na ulicy. Trudne i czasochłonne ćwiczenie, ale satysfakcja gwarantowana.
  2. Używam słów które znam w rozmowie po angielsku, zamieniając słowa angielskie na arabskie.
  3. Najlepszy egzamin to samotne podróżowanie, trzeba się dogadać, gdy nikt nie mówi po angielsku. Kupić bilet, zapytać o drogę lub cenę. Trzeba dużo cierpliwości, ale coraz częściej się udaje.
  4. Egipskie koty też mi czasem pomagały, przecież to ich język ojczysty!

DSC_6500

To dopiero początek, ale myślę, że jeszcze półtora roku nauki i będę mówił po arabsku.

Shokran habibi!

W niedalekiej przyszłości planuje opublikować na blogu wpis z praktycznymi wskazówkami w nauce języków obcych.

Jedna uwaga do wpisu “Telegram z Delty Nilu # 13 – arabski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s