Jazda rowerem po oazie między gajami palmowymi, miasteczkiem, ciepłymi źródłami wody i słonymi jeziorami.
Odpoczynek pod palmami od gorąca i zmęczenia.
Czytanie książki w ciszy, z widokiem na piękne pustynne skały wystające zza jeziora.
Pływanie w chłodnych naturalnych basenach z „bąbelkującą” wodą.
Cisza i spokój.
Jeżdżenie jeepem po wydmach.
Przepiękne piaski pustyni, żółte i pomarańczowe kolory pustyni.
Otwarte okna, piasek w oczach i nadwyrężane podwozie auta z napędem na cztery koła.
Brodzenie w chłodnym jeziorku na środku pustyni.
Zjeżdżanie na desce snowboardowej po piasku z wydmy przy zachodzie słońca.
Pod wieczór ognisko na wielkiej wydmie, kolacja w berberyjskim towarzystwie.
Patrzenie w czyste nocne niebo pełne gwiazd.
Łapanie spadających Perseid.
Noc spędzona na pustyni pod gołym niebem na materacu.
Tyle atrakcji w jeden weekend.
Oaza Siwa na Pustyni Zachodniej.
Sahara.
Egipt.
Przy granicy z Libią.
It was fun!
Jedna uwaga do wpisu “Telegram z Delty Nilu # 12 – Oaza Siwa”